Uważajmy, aby nasze pospieszne poparcie dla niektórych ze środowisk z kijowskiego Majdanu nie okazało się pasztetem takim, jakim dla egipskich chrześcijan okazała się swego czasu Arabska Wiosna.
Od 2011 roku jestem przewodniczącym Parlamentarnego Zespołu Obrony Chrześcijan na Świecie. Naszym pierwszym gościem był ówczesny Ambasador Egiptu w Polsce. Było to jeszcze za dyktatury Hosniego Mubaraka.
Nasze spotkanie było wtedy bardzo burzliwe. Wskazywaliśmy bowiem na tym spotkaniu na rozliczne łamanie praw egipskich chrześcijan przez ówczesny reżim. Potem upadł Mubarak i przyszło Bractwo Muzułmańskie z prezydentem Mursim. I wtedy na egipskich chrześcijan przyszły naprawdę trudne terminy. W porównaniu z nimi ich sytuacja za dyktatury Mubaraka była prawdziwą sielanką. Przysłowiową bułką z masłem.
Po Bractwie Muzułmańskim przyszła dyktatura wojskowa. I sytuacja egipskich chrześcijan się poprawiła. Dobrze nie jest, ale jest znośnie. Koptowie popierają dyktaturę wojskową. Arabska Wiosna zamiast demokracji przyniosła w Egipcie rządy islamskich ekstremistów, a względną normalizację przyniosła następująca po niej dyktatura wojskowa. Dlaczego o tym piszę?
Bo ten egipski casus bardzo przypomina mi sytuację na Ukrainie. Wszyscy kibicujemy Majdanowi. Chcemy by zapanowała tam normalna demokracja. By kraj ten obrał kurs europejski. To jest nasz fundamentalny interes. Trzeba jednak to robić roztropnie. Żeby się nie okazało, że wsparciem wyrażanym w sposób nieroztropny wyhodujemy na Ukrainie siły, które wobec Polski będą dużo bardziej wrogie niż pro rosyjska ekipa Janukowycza. Pisał o tym ostatnio na swoim blogu ksiądz Tadeusz Sakowicz – Zaleski. Pisał o zatrzymanym na przejściu polsko – ukraińskim w Krakowcu naszym autobusie rejsowym. Po jego zatrzymaniu młodzi Ukraińcy mieli zmuszać naszych pasażerów do wznoszenia banderowskich okrzyków (http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=8944).
Jeśli to jest prawda to uważajmy. Uważajmy, aby nasze pospieszne poparcie dla niektórych ze środowisk z kijowskiego Majdanu nie okazało się pasztetem takim, jakim dla egipskich chrześcijan okazała się swego czasu Arabska Wiosna.
