fot. Piotr Łysakowski
fot. Piotr Łysakowski
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
1519
BLOG

Wierzę w pomyłkę Radka Sikorskiego. Ale sprawdzić trzeba…

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Polityka Obserwuj notkę 45

  

Władzom Poznania muszę więc powiedzieć: moje uznanie! Nie pierwszy to raz samorząd musi po prostu naprawiać błędy administracji centralnej. Tym razem jednak – co zaskakujące – błędy w materii,  która – jak to się popularnie mówi – nawet nie leżała obok jej kompetencji. Co jednak dużo bardziej niepokojące: błędy zwyczajnie świadczące o braku zdrowego rozsądku…
 
W Poznaniu wrze. Wrze, bo stowarzyszenie „Jeden Świat” ma uczyć tutejsze dzieci. Uczyć to jednak nieprecyzyjne słowo. Ma po prostu propagować tematykę gender. Tematyka to też tu znów nieprecyzyjne słowo. Nieprecyzyjne, bo lepiej cały ten „prąd” określa moim zdaniem inne sformułowanie.  Sformułowanie: ideologia (http://www.radiomerkury.pl/informacje/pozostale/gender-wchodzi-do-szkol.html).
 
Stowarzyszenie „Jeden świat” ma więc tę ideologię poznańskim dzieciom prezentować Ideologię samą w sobie nie tylko szkodliwą, ale na dodatek – zwyczajnie – sprzeczną ze zdrowym rozsądkiem. Problem jednak tkwi w czymś innym. Tkwi mianowicie w podmiocie, który przedsięwzięcie to zdecydował się finansować.
 
Nie. Nie jest to biuro mojej poznańskiej koleżanki Agnieszki Kozłowskiej – Rajewicz. Gdyby tak było, to i tak uznałbym to – zwłaszcza w dobie kryzysu budżetowego – za wyrzucanie publicznych pieniędzy w błoto. Przynajmniej formalnie jednak – trzymałoby się to jakoś przysłowiowej kupy. Tutaj tak nie jest. Dlaczego? Ano dlatego, że pieniądze te dało „Jednemu Światu”… Ministerstwo Spraw Zagranicznych!
 
Kwota nie jest może – w skali instytucji publicznej – duża, bo wynosi 87 tysięcy złotych. Chodzi więc tu nie o kwotę, ale o czystą stronę formalną. Co wspólnego ma MSZ z ideologią gender? Czy jej propagowanie to na przykład kształtowanie wizerunku Polski na świecie? Naprawdę – trudno zgadnąć.
 
Oczywiście. W działalności MSZ to jest ułamek. Ale ułamek – naprawdę najdelikatniej mówiąc – wielce niefortunny. Wierzę, tutaj – właśnie z racji tej ułamkowości – po prostu w pomyłkę MSZ. W pomyłkę Radka Sikorskiego. Człowieka kojarzonego przecież – i słusznie – ze środowiskami konserwatywnymi. Niemniej – pomyłkę tę trzeba wyjaśnić. Trzeba sprawdzić. Sprawdzę ją listownie już w poniedziałek.
 
I wreszcie – na koniec. Wyrazy uznania dla władz Poznania, za właściwą reakcję w tej sprawie. Radny Norbert Napieraj – szef PRO – ugrupowania wspierającego Prezydenta Miasta  – tak przedstawia bowiem swoje stanowisko w tej sprawie:
 
„Nie będzie również przyzwolenia miasta na prowadzenie programu w ramach zajęć lekcyjnych i bez zgody rodziców. Niemniej jednak warto sporządzić listę szkół, których dyrekcja chce indoktrynacji gender oraz szkół wolnych od krzewienia ideologii gender. Tak dla bezpieczeństwa naszych dzieci”.
 
Ze względu na funkcję mówiącego te słowa trudno w tej sytuacji nie uznawać ich za stanowisko samego Ryszarda Grobelnego. Władzom Poznania muszę więc powiedzieć: moje uznanie! Nie pierwszy to raz samorząd musi po prostu naprawiać błędy administracji centralnej. Tym razem jednak – co zaskakujące – błędy w materii,  która – jak to się popularnie mówi – nawet nie leżała obok jej kompetencji. Co jednak dużo bardziej niepokojące: błędy zwyczajnie świadczące o braku zdrowego rozsądku…
 
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka