Wyborcy wolą Marka Sawickiego i Andrzeja Śmietankę – przy wszystkich ich ewentualnych grzeszkach - niż Danutę Hojarską czy Stanisława Łyżwińskiego. Wolą to niż próbę zamykanie do więzienia własnych koalicjantów, połączoną z obawą, że im samym może się to przydarzyć pod byle pretekstem. I właśnie dlatego, efektu Rywina nie będzie.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak domaga się komisji śledczej (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,12146144,PiS__Mamy_Rzeczpospolita_kolesi__Zlozymy_wniosek_o.html). Chce jej po tak zwanej „aferze taśmowej”, która zakończyła się dymisją ministra rolnictwa, Marka Sawickiego. Mówi przy tym otwarcie i wprost, że w tej sprawie liczy na efekt Rywina. Tam też – podkreśla – zaczęło się niewinnie. Od jednego nagrania. A skończyło się upadkiem rządu Leszka Millera. Kiedy patrzy się na Błaszczaka mówiącego te słowa to widać, że aż mu się oczy świecą do podobnego rozwiązania. Niestety muszę go rozczarować. W tym wypadku efektu Rywina nie będzie. Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, że nie jest to sprawa podobnego typu. Twarde decyzje polityczno – personalne zostały podjęte i jestem przekonany, że jeśli tylko Marek Sawicki się oczyści, to do Ministerstwa wróci. Sprawa jest też inna, bo czysto personalna. Nikt nie mówi tutaj – jak w przypadku Rywina – o propozycjach korupcyjnych, dotyczących procesu legislacyjnego. Taka jest różnica.
Jest jednak i kwestia druga. Dlaczego w tym przypadku nie będzie kolejnego efektu Rywina, na który tak bardzo liczy Mariusz Błaszczak? Otóż wtedy istniała opozycja, która po zdemaskowaniu rządu Millera, stanowiła realną i pociągającą alternatywę dla opinii publicznej. Dla wyborców. Tymczasem dziś tak nie jest. Nie jest tak nie tylko dlatego, że dzisiejsza opozycja jest bezproduktywna i zafiksowana, na jednym, tragicznym wypadku lotniczym. Jest tak także dlatego, że dziś wyborcy w swej większości dobrze pamiętają jaką ofertę niosły ze sobą w latach 2005 – 2007 rządy obecnej opozycji czyli Prawa i Sprawiedliwości. I krótko mówiąc wyborcy wolą Marka Sawickiego i Andrzeja Śmietankę – przy wszystkich ich ewentualnych grzeszkach - niż Danutę Hojarską czy Stanisława Łyżwińskiego. Wolą to niż próbę zamykanie do więzienia własnych koalicjantów, połączoną z obawą, że im samym może się to przydarzyć pod byle pretekstem.
I właśnie dlatego efektu Rywina nie będzie. A powyższy wywód, dlaczego tak się nie stanie, niech będzie moją osobistą dedykacją dla Mariusza Błaszczaka.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
www.facebook.com/flibicki