Teraz - kiedy wyborcy i posłowie PiSu zaczynają mieć poważne nadzieje na dojście do władzy - Ci panowie na pewno coś wymyślą. Od jednego albo drugiego usłyszymy zaraz stosowne rewelacje.
Niniejszym spieszę więc z uspokojeniem. Nie trzeba obawiać się na zapas. Nawet jeśli sondaż ten pokazuje jakąś tendencję, to mamy przecież niezawodnych sojuszników. Sojuszników zdefiniowanych już jakiś czas temu, przez znanych prawicowych dziennikarzy, Roberta Mazurka i Igora Zalewskiego. To właśnie oni zdefiniowali swego czasu pewne prawo, które nazwali swoimi nazwiskami. Owo pierwsze prawo Mazurka i Zalewskiego mówi mianowicie, że jeśli PiSowi zaczynają rosnąć sondaże, to natychmiast Jarosław Kaczyński dopuszcza się wystąpień, które powodują ich spadek.
Drogie koleżanki i koledzy! Bądźmy więc spokojni! Nie ma się co przejmować. Spokojnie. Jest jeszcze Jarosław Kaczyński z Antonim Macierewiczem. To właśnie jest ten czas. Ich czas. Teraz - kiedy wyborcy i posłowie PiSu zaczynają mieć poważne nadzieje na dojście do władzy - Ci panowie na pewno coś wymyślą. Od jednego albo drugiego usłyszymy zaraz stosowne rewelacje. A to na przykład, że przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso jest rosyjskim agentem. A to na przykład, że w smoleński „zamach” zaangażowane były niemieckie służby. Podobnych wariantów jest wiele. I na pewno obaj ci panowie znajdą coś, co wszystkich nas zaskoczy. Bądźmy więc spokojni. Na Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza zawsze możemy liczyć.