fot. Michał Elman
fot. Michał Elman
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
3088
BLOG

Wojciechowski, Sakiewicz, Czarnecki, Lepper i Kaczyński …

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Rozmaitości Obserwuj notkę 40
Nie ma co stawiać hipotez. Równie dobrze można bowiem wiązać ze sobą rewelacje o nagraniach Tomasza Sakiewicza z jego planami wydawania nowego dziennika i jego początkowym nakładem.
 
W swoim wczorajszym wpisie na Salonie24 (http://januszwojciechowski.salon24.pl/331312,czy-martwy-lepper-mocniej-zatrzesie-polska-niz-zywy) niezwykle ceniony przeze mnie europoseł Wojciechowski zastanawia się czy zmarły tragicznie Andrzej Lepper bardziej zatrzęsie Polską teraz niż za życia. Nim szerzej rozwinę swą polemikę dwie uwagi o nieżyjącym wicepremierze. Pierwsza to taka, że spotkawszy go bliżej dwa razy miałem pozytywne wrażenie. Skromny, prostolinijny, można by nawet rzec delikatny człowiek. Zupełnie inny niż na rolniczej blokadzie, sejmowej trybunie czy w sądzie, który w swym wyroku orzekł, że zapewne ta delikatność nie była stałym jego przymiotem. I rzecz druga. Spotkałem go też na tegorocznej pielgrzymce parlamentarzystów na Jasną Górę. Było mi go wtedy zwyczajnie żal. Bo z całej oszałamiającej kariery – pewnie na własne życzenie przegranej – została mu jedynie ta, doroczna pielgrzymka. Tyle wspomnień. Teraz do meritum.
 
Podobnie jak europosła Wojciechowskiego zdziwił mnie fakt tak szybkiej opinii policji, że było to samobójstwo. Tego nie da się stwierdzić ot tak sobie, to trzeba zbadać. Równie przedwczesne jest jednak wiązanie śmierci Andrzeja Leppera z użyciem pigułki gwałtu. Nie ma co stawiać hipotez. Równie dobrze można bowiem wiązać ze sobą rewelacje o nagraniach Tomasza Sakiewicza z jego planami wydawania nowego dziennika i jego początkowym nakładem. Zwyczajnie - poczekajmy.
 
I na koniec. Głos zabrał nieoceniony w takich sytuacjach Ryszard Czarnecki. (http://ryszardczarnecki.blog.onet.pl/) Nie, tym razem nie w obronie Andrzeja Leppera, a Jarosława Kaczyńskiego rzecz jasna! Czarnecki sugeruje jak rozumiem, że tak jak ataki medialne na szefa Samoobrony zakończyły się jego śmiercią, tak samo stać się też może z szefem PiS. Otóż trudno szukać tu podobieństwa. Jeśli bowiem przyjąć że przyczynami śmierci Leppera były serie jego porażek, także politycznych, to Jarosław Kaczyński – pożerając w 2007 roku wyborców Samoobrony – był ich istotnym elementem. A pomagał mu w tym wydatnie sam Czarnecki. Obaj są więc raczej sprawcami kłopotów Leppera niż potencjalnymi współtowarzyszami jego dramatu.
 

Facebook.com/flibicki 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości