Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
2381
BLOG

Dobra zmiana pożera Jerzego Zelnika

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Polityka Obserwuj notkę 305

Jest jeszcze jeden, praktyczny powód, dla którego Obóz Dobrej Zmiany dręczy Zelnika. Bo oto poluzowanie mu oznaczałoby otwarcie drogi do czegoś, co jest ostatnio dogmatem tego Obozu. Do zrozumienia i usprawiedliwienia także błędu Lecha Wałęsy. Oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji tych spraw i świadomości, że Wałęsa do niczego przyznać się nie chce….

 No i nastało zamieszanie w obozie „Dobrej Zmiany”. Zamieszanie niespodziewane. Zamieszanie wokół Jerzego Zelnika.

Zamieszanie niespodziewane, bo w „Obozie” powstał spór. Jedni go bronią, a drudzy są nieprzejednani. W pewnym sensie rozumiem obie strony. „Obóz” więcej ma jednak nieprzejednanych. Dlaczego?

Zanim to wyjaśnię, potrzebne są dwie uwagi. Obie wyrosłe na gruncie chrześcijańskiego systemu wartości.

Pierwsza taka, że jeśli ktoś zbłądził, to warunkiem przebaczenia i zapomnienia jest przyznanie się do winy i wyrażenie skruchy. I to Jerzy Zelnik publicznie robi. Chwała mu za to!

Druga taka, że kiedy po skrusze przechodzimy nad błędem do porządku dziennego, nie należy zapominać, że byli i tacy, co w podobnej sytuacji nie zbłądzili. Tak, jak Jarosław Kaczyński, jeśli uznamy jego pisemną odmowę współpracy z SB za autentyczną. Chwała mu za to!

Czytelnicy mojego bloga mogą się zdziwić, że chwalę Kaczyńskiego, pisząc jednocześnie, że dobra zmiana pożera Zelnika. Otóż tak! Bo tylko mniejszość opinii obozu „Dobrej Zmiany” rozumie i czuje, co mówi Zelnik, gdy w jednym z wywiadów stwierdza: „cała Nauka Chrystusa musi pójść do kosza, jeśli człowiek nie może zadośćuczynić i uzyskać przebaczenia. Przecież najwięksi grzesznicy mieli swoją szansę. Św. Paweł był na czele walki z chrześcijaństwem… Grzesznicy, który odzyskiwali wzrok i słuch na Pana Boga, stawali się świętymi ludźmi. To mamy ich przekreślić, bo oni popełnili błędy w młodości?”.

Większość tego Obozu, większość najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego takiej postawy nie rozumie. Nie zna jej. Dlaczego? Bo jest im ona – jak i chrześcijaństwo niestety – obojętna. Jest im ona kulturowo obca. Bo w miejsce etyki chrześcijańskiej wyznają etykę insurekcyjno – rewolucyjnego czynu.

No i jest jeszcze jeden, praktyczny powód, dla którego Obóz Dobrej Zmiany dręczy Zelnika. Bo oto poluzowanie mu oznaczałoby otwarcie drogi do czegoś, co jest ostatnio dogmatem tego Obozu. Do zrozumienia i usprawiedliwienia także błędu Lecha Wałęsy. Oczywiście przy zachowaniu odpowiednich proporcji tych spraw i świadomości, że Wałęsa do niczego przyznać się nie chce….

 Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl

Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna 

http://miastopoznaj.pl/

Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl

www.facebook.com/flibicki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka