Dla czytelników przychylnych – może ku satysfakcji –wracam. Dla pisowskich blogerskich, fanatycznych Słowińców – ku utrapieniu. Nie będzie wam ze mną słodko…
W niedzielnych wyborach wygrałem w moim okręgu wybory do Senatu. Było nas trzech startujących (wyniki 54:40:33). Moim wyborcom serdecznie dziękuję. Ten wynik traktuję, jako kredyt zaufania dla mnie. Kredyt, który – gdy dziś znów jestem senatorem – będę musiał przez całą kadencję spłacić…
W ostatnich tygodniach nie udzielałem się blogersko. Zjadła mnie kampania. Dla czytelników przychylnych – może ku satysfakcji –wracam. Dla pisowskich blogerskich, fanatycznych Słowińców – ku utrapieniu. Nie będzie wam ze mną słodko…