Prezes wyciągnął słuszny wniosek. Że musi zaryzykować. I ma tu pełną rację.
Dlaczego Jarosław Kaczyński zdecydował się najpierw wystawić Andrzeja Dudę na prezydenta, a teraz Beatę Szydło na premiera? Bo wie jedno. I ma w tym całkowicie rację. Że dziś ma 66 lat. I że de facto to są jego ostatnie wybory.
Jeśli je teraz przegra, to wątpliwym jest, aby za 4 lata – jako ponad 70 letni lider PiSu – mógł tę swoją partię poprowadzić do zwycięstwa. By mógł zrealizować te swoje różnorakie wizje Polski.
Więc – z truchlejącą na ramieniu duszą – postanowił zaryzykować. I trzymając w ręku wszystkie sznurki władzy w PiSie, wystawił kandydatów zastępczych. Oni są zastępczy. To jasne. Ale Kaczyński i tak żyje w gigantycznym strachu, czy mu się nie urwą…
Ale powtórzmy. Prezes wyciągnął słuszny wniosek. Że musi zaryzykować. I ma tu pełną rację.
I jeszcze jedno. W wielu miejscach, w tym w Trybunie Karnowskiej, trwają już w najlepsze dywagacje, czego to PiS nie zrobi, gdy zacznie rządzić. Naprawdę byłbym ostrożny z tą pewnością siebie. Mając w pamięci choćby przypadek prezydenta Komorowskiego…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki
