Być może do Kaczyńskiego dotarło, że aksamitna zmiana przywództwa w PO dała nam polityczny drugi oddech. I że jeśli PiS ma kiedyś wygrać, to on musi swoją partię do podobnej i niezbyt odległej zmiany po prostu przygotować. Wtedy prezydencki akces Andrzeja Dudy naprawdę ma sens.
Nie zgadzam się z większością komentatorów. Z tą ich częścią, która uważa, że Andrzej Duda jest kiepskim prezydenckim wyborem PiSu. Uważam wręcz przeciwnie. Że Andrzej Duda jest bardzo dobrym i ciekawym wyborem tej partii.
Jest młody. Medialnie już otrzaskany. Ma doświadczenie państwowe i rodzinę, co dla kandydata na prezydenta jest niewątpliwie ważne. Jest też autentycznym wyznawcą teorii dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego…
Tych, którzy krytykują polityczny pomysł PiSu na prezydencką nominację Dudy pytam, kto byłby lepszy? Piotr Gliński? Piotr Duda? Profesor Andrzej Nowak? Czy oni mieli by realne szanse zaabsorbować więcej niezdecydowanego elektoratu? Bez żartów!
Oczywiście. Z Bronisławem Komorowskim Duda wygrać nie ma szans najmniejszych. To może nie będzie starcie słonia z mrówką, ale powiedzmy – z zebrą. Ale i to będzie miało pewien plus. Dołoży Dudzie kolejne doświadczenie i…
No właśnie. I… I cała ta koncepcja zgłoszenia Dudy ma tak naprawdę sens o tyle, o ile ma ona na celu przygotowanie go do zmiany warty w PiSie. Do tego by stał się on naturalnym, namaszczonym następcą Jarosława Kaczyńskiego…
Być może tak jest. Być może do Kaczyńskiego dotarło, że aksamitna zmiana przywództwa w PO dała nam polityczny drugi oddech. I że jeśli PiS ma kiedyś wygrać, to on musi swoją partię do podobnej i niezbyt odległej zmiany po prostu przygotować. Wtedy prezydencki akces Andrzeja Dudy naprawdę ma sens.
A jeśli tak nie jest? Jeśli za tym zgłoszeniem nie stoi ta koncepcja, to Andrzej Duda będzie zwykłym zającem. Politycznym zającem jednego sezonu…
Wielkopolski Portal Informacyjny Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
