Czy więc te pisowskie prawybory – o których pisze Ryszard Czarnecki – rzeczywiście się odbędą? Ależ oczywiście, że tak! Jak wszystkie personalne wybory w tej partii – odbędą się w prezesowskim gabinecie. Przecież Jarosław Kaczyński w żadnym razie nie może pójść na ryzyko namawiania swoich wyborców do głosowania na przykład na Mirosława Piotrowskiego!
Że co się ma odbyć, pytam?
Czy było by możliwe, żeby eliminacje na kandydata, a potem same prawybory wygrał na przykład Antoni Macierewicz? Oczywiście, że tak! A Jarosław Gowin? Również! A najpoważniejszy z tych kandydatów, faworyt Radia Maryja, lubelski europoseł Mirosław Piotrowski? Jasne, że tak!
Ten, to w tych prawyborach miałby szanse największe. Miałby kto prowadzić mu kampanię, a jeszcze kilkunastu – zabiegających o względy ojca Rydzyka posłów – ścigało by się, by móc zgłosić jego kandydaturę. O samym Zbigniewie Ziobrze już nie wspominam…
Czy więc te pisowskie prawybory – o których pisze Ryszard Czarnecki – rzeczywiście się odbędą? Ależ oczywiście, że tak! Jak wszystkie personalne wybory w tej partii – odbędą się w prezesowskim gabinecie. Przecież Jarosław Kaczyński w żadnym razie nie może pójść na ryzyko namawiania swoich wyborców do głosowania na przykład na Mirosława Piotrowskiego!
No i potwierdza to poniedziałkowy Newsweek dodając jeszcze Gowinowi edukację. Edukację? Noo niee… Edukacja to dla Jarosława Kaczyńskiego naprawdę poważna sprawa!