Panowie profesorowie Gliński i Krasnodębski, czy inny pisowski substytucie prezydencki! Jak wy sobie biedni sobie z tym fantem poradzicie? No jak?
No i po święcie Wojska Polskiego. A w zasadzie to po wspaniałej wojskowej defiladzie ulicami stolicy, którą miałem okazję na żywo oglądać.
W tym krótkim, dzisiejszym wpisie nie chodzi mi jednak wcale o defiladę, ale o to, co było przed nią. O otwierające ją przemówienie prezydenta Bronisława Komorowskiego. O dokładnie takie przemówienie, jakie Prezydent Rzeczpospolitej, dziś – w tej sytuacji geopolitycznej – po prostu powinien powiedzieć. Nie było w nim zwyczajnie ani jednego zbędnego słowa. I ani jednego zdania za mało.
I tylko zastanawiam się, co teraz zrobi PiS? Co teraz zrobi największa partia opozycyjna? Bo przecież, zwyczajnie – nie mogłaby ona powiedzieć innego przemówienia. Musiałaby je – co do całego jego wydźwięku – powtórzyć.
Ciekaw jestem, co teraz zrobi PiS? Czy w ogóle spróbuje to przemówienie – choć w drobnym aspekcie - zakwestionować? Moim zdaniem, nawet gdyby wciąż mieli w swoich szeregach Miśka Kamińskiego nie daliby rady…
No więc panowie profesorowie Gliński i Krasnodębski, czy inny pisowski substytucie prezydencki! Jak wy sobie biedni sobie z tym fantem poradzicie? No jak?
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Komentarze