W ich przypadku – w okręgach jedno mandatowych – miejsca biorące to po prostu takie, gdzie PiS dziś senatora już ma. A to zaś oznacza, że PiS zrezygnuje ze swoich 10 obecnych senatorów. Czy tak będzie? Jeśli tak, to moich 10 kolegów z klubu PiS właśnie zostało przehandlowanych.
Chyba już ostatni raz o „zjednoczeniu prawicy”. „Szczegóły politycznego porozumienia zawarte są w aneksie nr 1 do umowy zjednoczeniowej. Nie jest jawny. – Mogę jedynie powiedzieć, że propozycje w nim zawarte są uczciwe – mówi Gowin. Jak udało się nam dowiedzieć, w aneksie są informacje o miejscach na listach wyborczych. PiS dał po 10 miejsc biorących na listach do Sejmu obu partiom i po pięć miejsc biorących na jednomandatowych listach do Senatu. Miejsca biorące to takie, które w ostatnich wyborach parlamentarnych dały PiS mandaty” – napisała ostatnio Agata Kordzińska w Gazecie Wyborczej (http://wyborcza.pl/1,75478,16350068,Ziobro_i_Gowin_na_skrzydlach_u_Kaczynskiego__Wiemy.html).
Bardzo to ciekawe. Bo jeśli ta informacja jest prawdziwa, to oznaczałaby, że obie neo-przystawki PiSu mogłyby mieć łącznie 20 posłów i 10 senatorów. No dobra. Z posłami to jeszcze kwestia będzie dyskusyjna. Dyskusyjna, bo będzie się można długo i wyczerpująco sprzeczać cóż to jest miejsce biorące, Ale co z senatorami? Bo w ich przypadku – w okręgach jedno mandatowych – miejsca biorące to po prostu takie, gdzie PiS dziś senatora już ma. A to zaś oznacza, że PiS zrezygnuje ze swoich 10 obecnych senatorów. Czy tak będzie? Jeśli tak, to moich 10 kolegów z klubu PiS właśnie zostało przehandlowanych.
Ale moim zdaniem tak nie będzie. Moi koledzy mogą spać spokojnie. Ta umowa zostanie stosownie sfalandyzowana. A ex Gowinowcy i ex Ziobryści zostaną spuszczeni tuż przed rejestracją parlamentarnych list…
