fot. Piotr Łysakowski
fot. Piotr Łysakowski
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
967
BLOG

Czemu PO goni PiS? Pytajcie Piętaka!

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Polityka Obserwuj notkę 127

         Otóż nawet ci, którzy Platformę przestali lubić wiedzą jedno: że rządy PiS – jak nie byłyby prezentowane, - sprowadzą się tak naprawdę do jednego programowego punktu. Do „wyjaśniania” katastrofy smoleńskiej. Że to jest po prostu od PiSu silniejsze.

 
Pojawiają się kolejne sondaże. Dziś – idąc za Rzeczpospolitą – Onet informuje, że przewaga PiSu nad PO wynosi już tylko dwa punkty procentowe (29:27). Wszyscy czekają na zapowiadany na ten weekend sondaż Newsweeka. Wcale się nie zdziwię, jeśli i on będzie podobny, tyle tylko, że tym razem zwycięzcą będzie Platforma.
 
Jeśli tak się stanie to – trzeba przyznać – będzie to istny fenomen. Fenomen, z którego ja się bardzo cieszę. Ale przecież każda, zwłaszcza rządząca już ponad 6 lat partia, się zużywa. Każda popełnia błędy, które można politycznie i społecznie rozdmuchać, jak choćby głośną ostatnio kwestię wyjścia na wolność Mariusza Trynkiewicza. A tu nic. Po chwilowym wahnięciu sondaże zdają się wracać do stałej normy.
 
Oczywiście. Można twierdzić, że to problem ostatnich dokonań agenta Tomka. I wyboru na wiceprezesa PiS Antoniego Macierewicza. Pewnie w jakiejś mierze tak jest. Sam pisałem przecież o tym niedawno, że dokonania dzielnego tropiciela korupcji mogą zasiać wątpliwości w klasycznym, konserwatywnym elektoracie PiSu, o wątpliwościach, co do gustów eksposłanki Beaty Sawickiej nie wspominając (http://jflibicki.blog.onet.pl/2014/01/16/panie-gosiewskie/).
 
 Ta sytuacja nie może być jednak wytłumaczeniem wszystkiego. Nie jesteśmy w Ameryce, a w Europie, która ma przecież już za sobą i mandat słynnej Ciccioliny w parlamencie włoskim a i premierowską tekę w rękach boskiego Silvio. Przyczyna tego, stanu rzeczy, przyczyna tego, że PiS nie przyciąga elektoratu centrowego, elektoratu zrażonego do PO (a po 6 latach jest on w jakimś stopniu naturalny) musi być więc zdecydowanie głębsza. Jaka?
 
         Otóż nawet ci, którzy Platformę przestali lubić wiedzą jedno: że rządy PiS – jak nie byłyby prezentowane, - sprowadzą się tak naprawdę do jednego programowego punktu. Do „wyjaśniania” katastrofy smoleńskiej. Że to jest po prostu od PiSu silniejsze. Miał rację Piotr Piętak, pisząc przedwczoraj na swoim blogu: „Proszę o wybaczenie następnego zdania: prezes PiS jest psychiczną ofiarą katastrofy smoleńskiej, która go politycznie wykończyła. Bez śp. L. Kaczyńskiego nie jest sobą. Bez swojego brata jest widmem samego siebie.  Przed prawica stoi wielkie zadanie – jak odsunąć od władzy J. Kaczyńskiego by uratować sama siebie. Co robić, gdy na scenie gra nie Ryszard Lwie Serce tylko jego widmo?”(http://mediologia.salon24.pl/561570,zmierzch-j-kaczynskiego). Dodajmy – widmo, którego podstawowym sensem politycznego funkcjonowania jest właśnie owo „wyjaśnianie”.
 
Pytacie więc czemu PO goni PiS? Pytajcie Piętaka!
 
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka