Oj Panowie z zarządu Małopolskiej Solidarności! Panowie: Grzeszek, Jaworski, Koprowski, Lach, Smagowicz, Stasielak i Sułkowski – reprezentujący Region Małopolska w Komisji Krajowej Związku – chyba macie bardzo poważny problem. A razem z wami – może i sam przewodniczący Duda?
Ktoś powie – to niemożliwe! A jednak – są przesłanki by sądzić, że może tak właśnie być! Na czym ma ono polegać? Otóż – na namawianiu pracowników Zarządu Regionu NSZZ Solidarność albo też pracowników innych firm, będących członkami Związku, aby – chroniąc się przed zwolnieniami – ustalali sobie „na siłę” stopień niepełnosprawności, czyli – de facto – wyłudzali takie orzeczenie! Skąd to wiem?
Tu, jak zawsze, w sukurs przychodzi nam nieoceniony Internet. Otóż w Małopolsce, w powiecie gorlickim leży gmina Łużna. Radnym tejże gminy jest zaś pan Krzysztof Kotowicz, zasłużony wieloletni działacz związkowy, a obecnie – także członek Zarządu Regionu Małopolska NSZZ Solidarność. Poniżej zamieszczam linki odpowiednio do: składu Rady Gminy Łużna, składu Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Małopolska i oficjalnej strony pana Krzysztofa Kotowicza:
Z pozoru to typowy protokół z posiedzenia tego typu ciał. Interesujący nas, smakowity fragment tekstu znajduje się na 9 stronie tego dokumentu. Oto jedna z radnych pyta skarbnika gminy ile urząd wpłaca kar na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych z tytułu nie osiągania wskaźnika zatrudnienia takich osób w strukturze urzędu. W odpowiedzi pada kwota: 30600 złotych. Pojawia się więc propozycja by – dla uniknięcia tych kar – zatrudnić w Urzędzie takie osoby. Zdaniem wójta to – z racji braku wolnych etatów – niemożliwe. I właśnie wtedy do dyskusji włącza się zasłużony i wieloletni działacz związkowy, radny Kotowicz. Proponuje wójtowi, by zasugerował starszym pracownikom Urzędu, aby po prostu ustalili sobie stosowny stopień niepełnosprawności, bo wiadomo – każdy starszy pracownik ma „jakieś dolegliwości” co byłoby z korzyścią dla Urzędu.
I tu następuje kluczowa wypowiedź radnego Kotowicza. Bo wójt trzeźwo zauważa, że składanie przez niego takich propozycji gminnym pracownikom byłoby mobbingiem czy wręcz przestępstwem. Radny Kotowicz spieszy jednak z uspokojeniem. Bo przecież – stwierdza – u nas, w Związku Solidarność, aby uniknąć zwolnień ludzi, „zasugerowaliśmy ustalenie grup inwalidzkich pracownikom”.
Trzeba więc zapytać radnego – związkowca Kotowicza, gdzie w Związku to „zasugerowano” i co to była ta „sugestia”? Sugerowano tak w Łużnej? W Gorlicach? A może w samym Zarządzie Regionu NSZZ Solidarność Małopolska? I co to były za sugestie? Bo – moim zdaniem – są przesłanki by uznać, że owe „sugestie” mogą wypełniać czyny opisane w artykule 286 par. 1 K.K, a wobec samego Kotowicza pasuje tu też artykuł 231 par 1 K.K (odpowiednio: Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. i Art. 231. § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3).
Moja pobieżna konsultacja prawna w tej sprawie wykazała, że w przypadku samego radnego Kotowicza - możemy mieć tu do czynienia z podżeganiem, co jest oczywiście również karalne. W przypadku Związku zaś, jeżeli to prawda, to mamy oczywiste sprawstwo. Oprócz tych przestępstw, możemy tu mieć również do czynienia z którymś z występków opisanych w "Rozdziale XXVIII k.k. - Przestępstwa przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową".
Jeśli całe to zdarzenie jest prawdziwe – a wiele wskazuje na to, że tak jest – to ufam, że odpowiednia prokuratura szybko i z urzędu, bez potrzeby składania przeze mnie stosownego zawiadomienia, dokona sprawdzenia tych faktów.
Oj Panowie z zarządu Małopolskiej Solidarności! Panowie: Grzeszek, Jaworski, Koprowski, Lach, Smagowicz, Stasielak i Sułkowski – reprezentujący Region Małopolska w Komisji Krajowej Związku – chyba macie bardzo poważny problem. A razem z wami – może i sam przewodniczący Duda?